Nasienie knurów - produkować czy kupować? cz. 1
Data publikacji: 2020-11-22
Obserwując z bliska, przez ostatnie 40 lat, rynek usług inseminacyjnych w Polsce można zauważyć jak bardzo zmieniało się na przestrzeni tego okresu podejście hodowców do rozrodu.
Dotyczy to zarówno postrzegania całego niezwykle szerokiego i, wbrew pozorom niełatwego, zagadnienia jakim jest rozród trzody chlewnej, jak i jego elementów składowych. Jednym z tych nieodzownych elementów jest nasienie knurów.
I wydawać by się mogło, że po tylu latach doświadczeń zarówno jego produkcja, jak i zasady prawidłowego postępowania i właściwego jego wykorzystywania nie powinny stanowić już dla nikogo najmniejszego problemu. Przecież, jak twierdzą specjaliści, udział knura (a przede wszystkim jakość nasienia) stanowi tylko około 20% całości przedsięwzięcia jakim jest unasienianie loch. A jednak w tzw. praktyce hodowlanej zdarzają się sytuacje, które po tylu latach doświadczeń trudno jest zrozumieć…
Zacznijmy jednak od początku…
Początek lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia to niemal prawdziwa orka na ugorze. Przekonanie, zwłaszcza tych najbardziej konserwatywnych hodowców do inseminacji loch wymagało wiele pracy, zaangażowania i zaparcia a czasem i niezwykłej cierpliwości. W tym miejscu należą się ogromne słowa uznania pracownikom ośrodków doradztwa rolniczego oraz specjalistom ówczesnych stacji hodowli i unasieniania zwierząt. To właśnie te dwie instytucje położyły kamień węgielny pod budowę tej rozwijającej się intensywnie metody rozrodu świń.
Mozolna, terenowa, niemalże praca u podstaw wymagała najpierw przekonania tych bardzo ostrożnych zwolenników postępu a później dokonania gruntownych zmian w podejściu do zagadnienia unasieniania loch całego otoczenia. W tym także opracowanie oraz przygotowanie sprawnego systemu szkoleń hodowców trzody chlewnej. Gigantyczna praca czekała również, a może przede wszystkim, producenta nasienia knurów - SHiUZ-y.
Do tego czasu inseminacja loch stanowiła, w większości tych firm, tylko swego rodzaju dodatek. Gwałtowny wzrost zainteresowania nową metodą rozrodu pociągał za sobą konieczność dokonania szeregu zmian zarówno w technologii produkcji nasienia, jak i w zmianie organizacji pracy ze szczególnym uwzględnieniem opracowania systemu jego dystrybucji w teren. Kolejnym zagadnieniem wymagającym natychmiastowej reorganizacji było dostosowanie struktury rasowej knurów użytkowanych w stacjach unasienia loch do potrzeb odbiorców.
Skomplikowanym i trudnym zadaniem była szybka poprawa jakości produkowanego nasienia oraz pilna potrzeba zwiększenia liczby dawek inseminacyjnych otrzymywanych od jednego knura w roku. W czasach raczej umiarkowanego zainteresowania inseminacją loch z jednego ejakulatu produkowało się, co najwyżej kilkanaście porcji, z czego i tak wykorzystywało się niecałą połowę.
Teraz stworzyła się nagła konieczność uzyskiwania kilkudziesięciu porcji z każdego pobranego od knura ejakulatu. To ostatnie zagadnienie związane było (i jest nadal) nierozerwalnie z prawidłowym i profesjonalnym żywieniem knurów, a wówczas żadna z funkcjonujących na polskim rynku polskich i zagranicznych firm paszowych nie posiadała w swojej ofercie profesjonalnej paszy dla tzw. knurów inseminacyjnych. Aby w pełni poznać istotę sprawy oraz problemy stacji unasieniania, warto sobie przypomnieć sobie po krótce tylko niektóre, choć czasem newralgiczne, elementy procesu pozyskiwania, oceny i produkcji nasienia, które determinują jego jakość.
2 Nasienie pobiera się do specjalnych termoizolacyjnych pojemników, z sączkiem ułatwiającym higieniczne pozyskanie frakcji plemnikowej. Po pobraniu ejakulatu dokonuje się jego oceny. Rutynowo ocenianymi parametrami są: wygląd, objętość i gęstość oraz tzw. ruchliwość plemników.
Ocena ruchliwość plemników polega na oszacowaniu liczby plemników poruszających się prawidłowym postępowym ruchem. Obecnie w wielu stacjach unasieniania loch do oceny jakości pozyskiwanych ejakulatów oraz obliczenia stopnia rozrzedzenia danego nasienia stosuje się system elektroniczny z możliwością precyzyjnego ustalenia liczby plemników prawidłowych z jednoczesnym wykonaniem ich oceny morfologicznej.
Przeprowadzona ocena jest podstawą do określenia stopnia rozrzedzenia nasienia i ustalenia optymalnej liczby dawek inseminacyjnych możliwej do sporządzenia z danego ejakulatu. Stosowane w praktyce rozrzedzenia gwarantują, iż w każdej zakwalifikowanej do inseminacji dawce znajduje się odpowiednia liczba plemników zdolnych do zapłodnienia (najczęściej około 2 miliardów). Stacje knurów nie ustają w rozwijaniu i unowocześnianiu technologii produkcji oraz poszukiwaniu i testowaniu rozcieńczalników najnowszych generacji.
Głównym zadaniem stosowanych rozcieńczalników jest dostarczenie plemnikom energii, utrzymywanie odpowiedniego pH i ciśnienia osmotycznego a także, poprzez zawarte w rozcieńczalnikach antybiotyki, niedopuszczanie do nadmiernego wzrostu liczby drobnoustrojów. Ale przede wszystkim stosowanie coraz nowocześniejszych i lepszych rozcieńczalników ma na celu maksymalne wydłużenie czasu przechowywania nasienia na fermach.
Umożliwia to zarówno optymalną logistykę, a co za tym idzie racjonalnie skalkulowane koszty zakupu i dostarczania hodowcom nasienia oraz stały dostęp hodowcy do nasienia zdeponowanego w jego gospodarstwie. Jest to szczególnie ważne w dobie możliwości zakupu nasienia ze wszystkich stacji knurów na terenie całej Unii Europejskiej, a czasami i z poza nią.
Jakość używanego do inseminacji nasienia ma ogromne znaczenie dla prawidłowego prowadzenia rozrodu. Nasienie knura nie może zawierać drobnoustrojów chorobotwórczych i pleśni, dopuszczalne jest nieznaczne zanieczyszczenie drobnoustrojami niepatogennymi. Szczegółowo określają to odrębne rozporządzenia ministra rolnictwa. Zanieczyszczenie ejakulatów związane jest przede wszystkim z higieną utrzymania knurów oraz higieną pobierania nasienia, rzadziej z niegroźnym stanem chorobowym narządów rozrodczych.
Drobnoustroje przedostają się do nasienia głównie z zachyłka napletkowego, ale również z powierzchni ciała zwierzęcia, przede wszystkim z okolic zewnętrznych narządów płciowych. Zwiększona liczba drobnoustrojów może wpływać destrukcyjnie na żywotność i ruchliwość plemników, poprzez metabolity wytwarzane przez bakterie. Bardzo ważne jest, więc codzienne sprzątanie kojców i okresowe dezynfekcje pomieszczeń, w których przebywają zwierzęta.
Knury powinny być utrzymywane w suchym środowisku, w którym wilgotność względna wynosi poniżej 70%, przy optymalnej temperaturze 17 - 18 º C. Na zakończenie dnia pobierania nasienia, maneż i fantom muszą być dokładnie wyczyszczone i zdezynfekowane. Niezwykle ważna jest higiena pomieszczeń laboratoryjnych. Bezwzględnie należy uniemożliwić wprowadzenie drobnoustrojów do laboratorium np. podczas dostaw środków do produkcji nasienia, odczynników i sprzętu lub przez pracujące w laboratorium osoby.
W nowoczesnym centrum produkcji nasienia knurów personel laboratoryjny powinien przed wejściem wykąpać się pod prysznicem i założyć specjalną, zawsze czystą odzież laboratoryjną. Niemożliwym jest wchodzenie obsługi z chlewni lub pomieszczenia, w którym pobierane jest nasienie do laboratorium. Jeżeli jednak byłoby to konieczne, wtedy personel chlewni musi wziąć natrysk i zmienić odzież przed wejściem do pomieszczeń laboratoryjnych.
Wewnątrz laboratorium wszystkie przedmioty, które mają kontakt z nasieniem lub rozcieńczalnikiem mają możliwość przeniesienia zakażenia. Szczególnie narażone na zakażenie są wszystkie ciepłe i wilgotne elementy: łaźnie wodne, podgrzewane stoliki mikroskopowe, etc. 3 Bardzo ważne jest właściwe przygotowanie i przechowywanie wody używanej do przygotowania rozcieńczalnika. Zatem szczególną uwagę należy zwrócić na higienę utrzymania systemu uzdatniania i oczyszczania wody.
Laboratorium powinno być sprzątane i myte codziennie. Do dezynfekcji używa się zazwyczaj sprawdzonych w praktyce i/lub wskazanych przez nadzorującego stację lekarza weterynarii środków. Przez wiele lat optymalnym środkiem stosowanym do odkażania pomieszczeń laboratoryjnych i sprzętu był roztwór alkoholu izopropylowego, który szybko się ulatnia i nie pozostawiając osadu. Wszystkie używane wielokrotnie w laboratoriach materiały, należy wyjaławiać w specjalnych urządzeniach.
Dla wszystkich laboratoriów zalecane są okresowe testy bakteriologiczne. Próby powinny być pobierane z ciepłych pomieszczeń, naczyń, nierozrzedzonego ejakulatu, świeżo przygotowanego rozcieńczalnika i rozrzedzonego nasienia oraz wszystkich innych przedmiotów, które mogą mieć kontakt z nasieniem. Bardzo istotnym jest regularne korzystanie z lamp UV. Wprawdzie większość ww. zaleceń dotyczy przede wszystkim profesjonalnych stacji knurów i centrów inseminacyjnych.
Należy zdać sobie sprawę, że nasienie produkowane zarówno w tych ostatnich jak i w małych laboratoriach na fermach musi charakteryzować się tą samą, najwyższą jakością. Produkcja nasienia na własny użytek nie jest, więc rozwiązaniem optymalnym dla wszystkich hodowców i ferm. Pozornie niższy od ceny nasienia zakupywanego, koszt produkcji jednej porcji inseminacyjnej nie zrekompensuje (lepszymi wynikami) gorszej jakości nasienia wyprodukowanego na fermie.
Stosowanie uproszczonych metod pozyskiwania, oceny i przygotowania nasienia, korzystanie z nie zawsze najwyższej jakości sprzętu i środków do jego wyprodukowania oraz wybiórcze przestrzeganie podstawowych zasad produkcji, nie wytrzymuje konkurencji w aspekcie jakości, tak produkowanego nasienia, z nasieniem dystrybuowanym przez profesjonalne firmy. Z pewnością jednym z czynników ograniczających, są warunki środowiskowe, niedorównujące warunkom higienicznym pieczołowicie pilnowanym i rygorystycznie przestrzeganym w profesjonalnych stacjach produkcji nasienia knurów.
Reasumując, jeżeli hodowca chce samodzielnie produkować nasienie w fermie musi to robić dobrze, aby jego jakość nie odbiegała od jakości nasienia pochodzącego z centrów inseminacyjnych. Pozorna oszczędność kosztów używanego nasienia nie zrekompensuje ewentualnych strat wynikających ze zwiększonej liczby loch powtarzających ruje i mniej licznych miotów.
Kolejnym, niezwykle ważnym aspektem tego zagadnienia jest postęp hodowlany. Korzystając z własnych knurów właściciel stada niejako „skazuje” je przez pewien czas, na bardzo ograniczoną pulę genów. Wymiana knurów, których żeńskie potomstwo jest wykorzystywane do remontu stada na fermach powinna być tak częsta, jak w centrach inseminacyjnych. Jednak praktyka pokazuje jednak, że górę bierze źle rozumiana oszczędność.
Biorąc pod uwagę wymienione wyżej elementy, mając na względzie coraz większe trudności w zdobywaniu kolejnych rąk do pracy na fermie, warto przeanalizować wszystkie za i przeciw. Najpewniej okaże się wtedy, że zakup nasienia, pozornie droższy, jest jednak rozwiązaniem optymalnym. Pokazuje to dość dobitnie praktyka ostatnich kilku lat. A o tym jak, z pozoru, wyższe koszty nasienia przekuć na lepsze wyniki i, co za tym idzie, również i dochody, w drugiej części artykułu
Trzoda chlewna nr 1/2020
Autor:
Marek Gasiński Wytwórnia Pasz LIRA