Najlepsze białko dla przeżuwaczy. Tańsza alternatywa dla poekstrakcyjnej śruty sojowej.
Data publikacji: 2022-03-07
Czy jest produkt, który z jednej strony zapewnia mikroorganizmom żwacza tanie źródło wolnorozkładalnego azotu oraz jednocześnie wnosi pokaźne ilości białka o bardzo dobrej jakości bezpośrednio do jelit? Jak się okazuje, hodowcy mają obecnie do dyspozycji innowacyjny produkt Golden Protein Plus 46 łączący w sobie obydwie cechy. Zawiera on zarówno wysoki udział wolnouwalniającego się „białka” żwaczowego oraz wysoki poziom białka trawionego w jelicie – by pass. Jest to najlepsze białko dla przeżuwaczy, tańsze od powszechnie stosowanej poekstrakcyjnej śruty sojowej.
Każdy hodowca wie, że podstawową w żywieniu przeżuwaczy jest pasza objętościowa. Dotyczy to zarówno hodowli bydła mlecznego jak i mięsnego. Ta grupa zwierząt na drodze ewolucji idealnie przystosowała się do wykorzystania składników pokarmowych z pasz, które dla innych zwierząt są niedostępne. By jednak móc to uczynić współpracują z niezliczoną rzeszą organizmów, które notabene nie mogą istnieć bez nich. Układ ten stanowi idealny przykład symbiozy, w którym obydwie strony czerpią korzyści. Tym szczególnym miejscem gdzie odbywa się wspomniana współpraca jest żwacz. Jeszcze nie tak dawno podstawową a często jedyną karmą jaką dostawały zwierzęta była pasza objętościowa. Pozwalało to na wykarmienie cielaka oraz dodatkowo dostarczało pewnej ilości mleka. Dziś takie rozwiązanie jest nieakceptowalne. Chcąc uzyskać wysoką wydajność mleka musimy dodatkowo dostarczyć znacznych ilości mieszanek treściwych. A to z kolei negatywnie odbija się na współpracy pomiędzy mikroorganizmami zamieszkującymi żwacz a zwierzęciem. Dlaczego tak się dzieje? By odpowiedzieć na to pytanie musimy uzmysłowić sobie co się dzieje z pokarmem, który zjada krowa. Każdy kęs pobierany przez zwierzęta w pierwszej kolejności trafia do przedżołądków gdzie jest przygotowywany do dalszego trawienia. Tutaj pole do popisu mają wspomniane mikroorganizmy. Są tak zaprogramowane, że rozkładają wszystko co się znajdzie w ich zasięgu, uwalniając składniki pokarmowe niedostępne dla zwierząt monogastrycznych. Skupmy się jednak na przemianach białkowych. Każdy pokarm zjedzony przez przeżuwacza w pierwszej kolejności jest rozkładany przez jego mikroflorę do prostych związków. W przypadku białka najprostszą formą azotu jaka występuje w żwaczu jest amoniak. Jest on wykorzystywany przez drobnoustroje jako ich „pokarm”, dzięki niemu mogą one żyć i rozwijać się i co najważniejsze rozkładać składniki pokarmowe. To od ilości mikroorganizmów tak naprawdę zależy produkcja zwierząt. Mówiąc kolokwialnie im więcej bakterii, pierwotniaków itp. zasiedla żwacz, tym ich większa ilość trafi do jelit gdzie są idealnym pokarmem dla zwierzęcia - gospodarza. Skarmiając bardzo dobre pasze objętościowe dostarczamy mikroorganizmom zdecydowanie więcej składników pokarmowych, w tym wypadku azotu, co bezpośrednio wpływa na zwiększoną pulę białka mikroorganizmów i produkcję zwierząt. Odwrotna sytuacja wygląda w przypadku paszy o niskiej wartości pokarmowej. Musimy wiedzieć, że wszystko co trafia do żwacza w tym również mieszanki treściwe są rozkładane przez mikrobiom do związków prostych.
Problemy rozpoczynają się przy wysokiej produkcji, kiedy zwierzęta dostają duże ilości mieszanek treściwych. Znając jednak zależności, o których wspomniano wcześniej oraz korzystając z nowoczesnych programów żywieniowych biorących pod uwagę białko żwaczowe i jelitowe a także wykorzystując w żywieniu nowoczesne produkty stosunkowo łatwo, a przede wszystkim relatywie tanio możemy żywić dzisiejsze przeżuwacze. Musimy zrobić wszystko by najtańszymi paszami objętościowymi „nakarmić„ żwacz, natomiast mieszanki treściwe w jak największym stopniu powinny dostarczać składników pokarmowych bezpośrednio do dalszych odcinków przewodu pokarmowego. Niby wszystko proste a jednak w praktyce nie zawsze wychodzi tak idealnie.
Dlaczego? Czynników , które na to wpływają jest wiele spośród których dwa są decydujące.
1. Mikroorganizmy zasiedlające żwacz są tak zaprogramowane, że rozkładają wszystko co do niego trafi zarówno pasze objętościową jak i mieszanki treściwe.
2. Każdy rodzaj pokarmu w większym bądź mniejszym stopniu jest odporny na rozkład przez mikroflorę żwacza.
Dla zobrazowania można przyjąć, że białko z tradycyjnych mieszanek treściwych (zboża, śruty białkowe) rozkładane jest w żwaczu w ok 60-70%, z pasz objętościowych ok 90 %, a niebiałkowe formy azotu np. mocznik w 100%. Jeżeli jeszcze bardziej wnikniemy w szczegóły zauważymy, że czas jaki potrzebny jest na rozkład związków azotowych jest skrajnie różny. Może on wynosić zaledwie od kilku minut w przypadku mocznika, do kilku godzin w przypadku mieszanek treściwych. A to ma olbrzymie znaczenie dla zdrowia i produkcji naszych zwierząt.
Idealna sytuacja będzie miała miejsce wtedy, kiedy zapewnimy dostateczną ilość białka „żwaczowego”, które w sposób ciągły będzie dostępne dla mikroorganizmów. Jeżeli zostanie rozłożone zbyt szybko, to w stosunkowo krótkim czasie będziemy mieli nadpodaż wolnego amoniaku, którego zasiedlające organizmy nie będą w stanie wbudować w swoje ciało. W związku z czym organizm będzie musiał się go pozbyć przemieniając go w wątrobie w toksyczny mocznik i wydalając z organizmu. Z kolei, jeżeli będzie go zbyt mało to wspomniane mikroorganizmy nie będą rozwijały się w optymalny sposób, konsekwencją czego będzie ich mniejsza ilość, a tym samym mniejsza produkcja zwierząt.
Wielu hodowców zauważa, że mimo stosowania dobrych komponentów białkowych (śruty białkowe poekstrakcyjne) o stosunkowo wolnym stopniu degradacji w żwaczu, ma problemy z wysokim mocznikiem. Szczególnie zauważalne jest to przy ich wysokich udziałach w dziennej dawce pokarmowej. Dając np. 1 kg poekstrakcyjnej śruty sojowej zapewniamy 460 g białka ogólnego. Wiedząc jednak że średnio ulega rozkładowi w żwaczu w 60 % to aż 275 g zostaje bezpowrotnie rozłożone do amoniaku, a tylko ok 185 g trafi dalej do jelit. I ten niewątpliwie drogi, „ sojowy model” żywienia żwacza jest jednak stosunkowo bezpieczny jeżeli chodzi o jego tempo rozkładu (rozkład ten trwa z reguły kilka godzin). Można oczywiście zastosować inny wariant żywieniowy i zastosować mocznik paszowy. Ilość 100 g zapewnia równowartość aż 287,5 g białka jakie należałoby dostarczyć na poziomie żwacza z innych pasz. Jest to rozwiązanie na pewno korzystniejsze cenowo jednak niesie pewne ograniczenia wynikające z faktu bardzo szybkiego rozkładu mocznika w żwaczu do amoniaku (kilka, kilkadziesiąt minut).
Czy jest produkt, który z jednej strony zapewnia mikroorganizmom żwacza tanie źródło wolnorozkładalnego azotu oraz jednocześnie wnosi pokaźne ilości białka o bardzo dobrej jakości bezpośrednio do jelit? Jak się okazuje, hodowcy mają obecnie do dyspozycji innowacyjny produkt Golden Protein Plus 46 łączący w sobie obydwie cechy. Zawiera on zarówno wysoki udział wolnouwalniającego się „białka” żwaczowego oraz wysoki poziom białka trawionego w jelicie – by pass. Jest to najlepsze białko dla przeżuwaczy, tańsze od powszechnie stosowanej poekstrakcyjnej śruty sojowej.
Produkt ten zawiera 460 g białka ogólnego, ok 185 g białka jelitowego oraz 275 g białka żwaczowego. Dzięki zastosowaniu innowacyjnej technologii mocznik zawarty w produkcie Golden Protein Plus 46 jest uwalniany w dłuższym okresie czasu będąc tym samym dłużej dostępny dla mikroorganizmów żwacza. Z kolei ekstrudowana poekstrakcyjna śruta rzepakowa jest zdecydowanie bardziej chroniona przed rozkładem w żwaczu w stosunku do poekstrakcyjnej śruty sojowej. Niepodważalną zaletą produktu jest również optymalny skład aminokwasowy. Golden Protein Plus 46 zawiera wysoki poziom metioniny chronionej. A jak wiadomo deficyt jej jest bardzo często czynnikiem ograniczającym produkcję mleczną.
Reasumując, idealne białko dla przeżuwaczy to z jednej strony takie białko które zapewnia tanie źródło azotu, którego dostępność do mikroorganizmów jest rozciągnięte w czasie. Z drugiej zawiera optymalny skład aminokwasowy maksymalnie chroniony przed degradacją w żwaczu. Kryteria te niewątpliwie spełnia Golden Protein Plus 46 będąc alternatywą dla dostępnych na rynku surowców białkowych w tym drogiej poekstrakcyjnej śruty sojowej.
Autor: dr Arkadiusz Michalak
Wytwórnia Pasz „LIRA” Sp. z o. o.